Chyba mi się przytyło. I bardzo mnie to cieszy :P Niestety nie jestem tego pewna, bo nie mam wagi. Ważę się tylko raz w miesiącu u lekarza, ale może to i dobrze, bo codzienne paranoiczne ważenie nie jest mi do niczego potrzebne.
Nigdy nie miałam żadnej paranoi związanej z odchodzaniem. Nigdy nie byłam na diecie. Raz - jako trzynastolatka poruszona brutalnością z jaką zabija się zwierzęta postanowiłam być wegetarianką. I byłam nią niecałe dwa tygodnie, a potem nie wytrzymałam i zjadłam ładny kawał szynki wieprzowej :P
Nigdy nie liczyłam kalorii i zawsze jadłam na co miałam ochotę a moja waga nigdy nie przekroczyła 50 kg. Kilka lat temu spotkałam się z dietami dotyczącymi grup krwi i ... byłam wielce zdumiona, że nawet nie wiedząc o tym - od dziecka jestem na tej diecie. Może dlatego nigdy nie miałam tendencji do tycia.
Przybyło mi tłuszczyku w piersiach (z A/B piersi skoczyły co najmniej do miseczki C a może nawet więcej), mam też szersze biodra, większy tyłek i grubsze uda i w zasadzie czuję się bardzo seksownie. Może trochę ciężko jest mi się przyzwyczaić do piersi, ale muszę przyznać, że moje nowe kształty są bardzo kobiece ;) Mąż mnie ciągle maca i ciągnie do łóżka. No koszmar :P
Brzuch jest coraz większy, ale nawet ładny. Brzuszek w ciąży jest bardzo dziwny... Jest bardzo twardy i czuję się tak jakby między moją skórą a dzieckiem była jakaś gruba guma, albo cienka blacha. Do tego dość często boli - taki jakby mini ból miesiączkowy, ale wiem, że boli, bo więzadła się rozciągają i rośnie macica - co jest logiczne, bo przecież dziecko rośnie. W życiu wcześniej do głowy by mi nie przyszło, że kobietę w ciąży może boleć brzuch. W zasadzie to nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że ciąża to nie choroba. Moim zdaniem to właśnie jest stan chorobowy a na pewno stan zagrażający zdrowiu i życiu kobiety, bo gdyby ktoś nie spodziewał się dziecka, a :
- miał mdłości,
- wymiotowałby,
- sikałby co 30 minut,
- cierpiałby z powodu drętwienia nóg i rąk (nie raz tak, że trzeba jedną ręką przenosić niewładną drugą rękę),
- bolałby go kręgosłup i głowa,
- z powodu bólu brzucha nie mógłby zawiązać butów,
- chodziłby spać o 20.00 i wstawałby o 10.00, śpiąc tym samym nie raz i 15 h na dobę, z przerwą tylko na siku i jedzenie.
to czy to byłoby uważane za normalny, fizjologiczny stan? A skąd!
Ale mogło być jeszcze gorzej. Przynajmniej zaparcia są mi obce. ;)
Kolejne USG 15 stycznia. Może dowiem się jakiej płci jest dzidzia. Ale jestem niemal pewna, że to chłopiec. Po prostu i już ;)