Mieszkanie wybrane, zadatki poszły, teraz czekamy na decyzje kredytowe i koło lutego za pewne zrobimy tam remoncik. Szukanie mieszkania było ciężkie, długie i na prawdę momentami już w ogóle nie chciało mi się tego robić, ale fakt, że jestem w ciąży tak mocno na mnie działał, że miałam siłę, żeby dzwonic, jeździć i oglądać potencjalne mieszkania. Za nic nie wyobrażam sobie mojego dziecka w takich warunkach w jakich obecnie żyję, gdzie tak na prawdę nawet nie mamy łazienki. W zasadzie to żyjemy po prostu w akademiku. I tak to wygląda.
Nasze nowe mieszkanie jest w jednej z podwarszawskich miejscowości. Mamy do dyspozycji aż 3 pokoje, kuchnię, ,łazienkę, toaletę i duży balkon. A najbardziej zadowolona jestem z widoku z okien i balkonu - na plac zabaw i z drugiej strony na ulicę. Oglądaliśmy też świetne mieszkania, ale z widokiem na blok obok i po prostu nie wyobrażałam sobie tak żyć - co rano gapić się na szare blokowiska - tragedia. Tylko iść i się powiesić. Co prawda nie chciałam mieszkać w zielonej okolicy - marzyło mi się centrum miasta, ale mamy jakby dwa w jednym. Nie są to ani obrzeża, ani ścisłe centrum, a obok bloku jest mały uroczy park z drzewami iglastymi, gdzie pachnie prawdziwym lasem. Już tam widziałam oczyma wyobraźni siebie z dzieckiem. Myślę, że będziemy tam bardzo szczęśliwi :)
Jestem jedną z nielicznych kobiet, którym dane było poznać ruchy swojego dziecka już w 17 tygodniu ciąży :) Najpierw do końca nie byłam pewna czy to to, ale teraz w 18 tygdoniu ciąży jestem pewna, że to ruchy dziecka i lekarz też to potwierdził. Cóż... Zawsze byłam szczupła, a teraz mimo, że to 5 miesiąc ciąży ważę 52 kg i do 15 tc praktycznie wcale nie miałam brzuszka, ale teraz z dnia na dzień na prawdę rośnie jak szalony. Nawet kupiłam sobie krem zapobiegający rozstępom i mąż mocno mnie pilnuje czy go używam rano i wieczorem. Trochę mnie to złości, ale w gruncie rzeczy ma rację... Mówi, że potem będę całe życie mu wypominać, że mnie nie upilnował. Kiedyś widziałam rozstępy na brzuchu jednej z moich koleżanek na studiach i przeżyłam taki szok, że w ogóle potem nie chciałam mieć dzieci - dlatego będę się starać coś z tym robić.
A z drugiej strony czasem tak sobie myślę, że tak się przejmuję swoim wyglądem, bo z dzieckiem wszystko jest w porządku, ale pewnie gdyby się tylko okazało, że coś dzieje się nie tak - miałabym gdzieś rozstępy i to jak wyglądam.
Jak to wiele zależy od szczęścia tak na prawdę...