Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mam zachcianki! To, że ciągle jem lody przyjęłam tak normalnie jakbym to robiła przez ostatnich dziesięć lat codziennie - a przecież przed ciążą nigdy nie zdarzało mi się jeść lodów zimą. Ostatnie kilka dni strasznie chodziło za mną ciasto z truskawkami. Niestety w ciąży jestem tak wybredna, że nic co kupne mi nie pasuje. Lody też najchętniej robiłabym sama. Kilka dni czaiłam się na przepis i w końcu dziś nadszedł czas na upieczenie pierwszego w moim życiu ciasta. Nie obeszło się bez dramatycznych zwrotów akcji jak choćby wywalane korki czy totalnie surowe ciasto w środku, ale... oddałam się całkowicie swojej kobiecej intuicji i po prostu ciasto piekło się tak długo, aż się upiekło. U góry jest przypalone,popękane, ale... jest pyszne :D Szczególnie z lodami :)
Marta 19:49, 7 lutego 2014
Ja mam zachcianki niemal od początku. Co dziennie musze zjeść jedna pomarańczę lub wypić sok wypić ale horteksa lub świeżo wyciskany. ^^
Odpowiedz
Cariewna 20:22, 7 lutego 2014
No właśnie to wszystko nie jest takie proste, bo najlepiej by było żeby wszystko było świeżutkie :D
Od początku ciąży mam też ochotę na alkohol, ale jakoś wytrzymuję :P
Marta 8:07, 9 lutego 2014
A wiesz czy można śledzie w oleju? Mam na nie mega ochotę od samego początku.
Czemu nie mogę dodać Twojego bloga do listy blogów? Nie wykrywa mi kanału.
Cariewna 12:25, 9 lutego 2014
Nie mam pojęcia. Nie cierpię śledzi :P Ale jeśli to nie surowe ryby to chyba tak. Z resztą mam przyjaciółkę pielęgniarkę która mówi że wszystko można. W zasadzie lekarz mówił mi to samo - żeby żyć normalnie jak do tej pory tylko żeby nie jeść surowego mięsa, ryb i mleka niepasteryzowanego.
Mój blog to nie blog - to strona internetowa. Może dlatego nie da się dodać do listy blogów. A nie masz jakieś tam opcji dodania strony www?
Gaja 19:52, 7 lutego 2014
Bo nie ma to jak swojskie ciasteczko :) Zdumiewające jakie zachcianki mogą mieć kobiety w czasie ciąży. Ze swojej pamiętam taki pozytyw, że mimo wcześniejszego palenia papierosów, rzuciłam je - mój organizm od razu miał odruch wymiotny. Później już nigdy nie wróciłam do systematycznego palenia.
Odpowiedz
Cariewna 12:42, 9 lutego 2014
Te zachcianki to jeszcze nic. Podobno potrafią jeść np kurz. Ale to chyba już anemię trzeba mieć...
Ja nigdy nie paliłam. Ale za to odkąd jestem w ciąży mam straszną ochotę na mocno nakrapiany alkoholem tort, drinki z wódką i piwo... Mimo, że wcześniej piłam na prawdę mocno okazjonalnie :/
I drażni mnie to :P Bo jeszcze trochę minie zanim walnę sobie drinka :P
Rivulet 17:05, 9 lutego 2014
Tia. Ja już się poddałam i jem dokładnie to, na co mam ochotę - wcześniej próbowałam być rozsądna. Także zostawione do przegryzania skórki od ziemniaków na talerzu to norma... Podobnie jak zapas jabłek i marchewek w lodówce (normalnie omijałam je szerokim łukiem). I kakao, kakao musi być! :)
Odpowiedz
Cariewna 23:11, 10 lutego 2014
Kakao i ja sporo piję :P
ale to bardziej chyba jako sposób na skurcze łydek ;p
I koniecznie musi być takie prawdziwe... nie jakieś rozpuszczane Nesquiki.
W zasadzie w ogóle zauważyłam, że mam zachcianki na jedzenie, które kojarzą mi się z dzieciństwem i które jadłam jako dziecko.