Znowu jestem chora. Przedwczoraj bolała mnie nieziemsko głowa, a wczoraj zaczęło gardło. Myślałam, że jak szybko zareaguje to może choroba się nie rozwinie, ale niestety... dziś totalnie mnie rozłożyło. Gardło boli mnie tak bardzo, że nawet w nocy wstaję, żeby je sobie przepłukać szałwią - to pomaga na jakąś godzinę, dwie. I potem znów tłukę się i mimo, że to już trzeci raz, jak w ciąży jestem chora - nadal czasem nie wiem co robić. Piję jeszcze syrop Prenalen i zmuszam się do jedzenia i picia, żeby dziecka samym czosnkiem nie faszerować. Chyba nikt z nas nie chciałby pływać w ciepłym baseniku smakującym i śmierdzącym czosnkiem. :P Gardło o dziwo nie wygląda źle - jest tylko lekko zaczerwienione, a ja dałabym sobie w nocy rękę uciąć, że to jakaś straszna angina, ale nic na to nie wskazuje. I oczywiście jak to w życiu bywa - choruje się w weekendy, gdzie znaleźć lekarza graniczy z cudem. Mam nadzieję, że szybko stanę na nogi - tym bardziej, że choroba przebiega bezgorączkowo.
Bałagan w pokoju mamy nie z tej ziemi - jestem totalnie chora, a mąż ciągle pracuje. Jutro ma wolne to może trochę tu ogarnie. Samochód mamy w naprawie i nawet do apteki musiał wczoraj lecieć 2 km. Nie chciałam zostać w domu sama bez paracetamolu w razie gorączki.
A teraz dobre wiadomości - odebraliśmy wczoraj klucze do mieszkania! :)
I tym bardziej muszę stanąć szybko na nogi, bo mam do załatwienia tysiące spraw takich jak spółdzielnie, elektrownie i inne rzeczy, których kompletnie nie rozumiem. O dziwo poprzednia właścicielka zadzwoniła dziś, że może wszędzie ze mną pójść i mi pomóc. Trochę mi z tym dziwnie... Wydaje mi się, że sama sobie poradzę. Zawsze wszystko załatwiałam sama, ale zobaczymy. Może akurat skorzystam z takiej pomocy.
Bardzo chciałabym się tam już wprowadzić :D
Ale ciągle jeszcze myślimy czy będziemy remontować łazienkę i kuchnię czy nie. Jeśli tak to moje wprowadzenie się tam trochę się przesunie w czasie, bo jako alergiczka unikam wszelkiego brudu, pyłu, kleju i świeżej farby. Nie wiem też czy będzie łatwo znaleźć robotników tak na hurra na już, a czekać długo nie chcę. Z resztą mieszkanie jest w naprawdę dobrym stanie. Jest odświeżone, tylko nie do końca pasują nam kafelki łazienkowe. W ogóle łazienka jest w raczej starym stylu trochę :P ale da się to przeżyć.
W pokoju dzięcięcym chyba odpuszczę malowanie ścian, a kupię różne dekoracje które można przymocować/przykleić do ścian. W ten sposób też jest to właściwie pokój gotowy do meblowania :) A naklejki takie są przesłodkie :)
Mamy też spory problem z mężem w jakim stylu chcemy mieć meble... Wszystkie nowoczesne meble nie przemawiają do mnie... Wydaje mi się, że taki wystrój przypomina wnętrze przychodni, albo poczekalni banku. Z drugiej też strony meble w bardzo starym stylu też są okropne. Musimy znaleźć jakiś złoty środek. Przede wszystkim muszę wyzdrowieć i wtedy trochę pochodzimy po sklepach. Na razie mogę oglądać mebelki w internecie ;)
W zasadzie najbardziej zawsze lubiłam oglądać meble używane ;p oczywiście mój mąż nienawidzi wszystkiego co używane, więc nie wiem czy by to przeszło, ale można tam znaleźć takie perełki, że o jej. Sama na pewno będę się rozbijać i po takich sklepach ;)
Rivulet 14:50, 22 lutego 2014
O super z tym mieszkaniem :))
Może poczekacie z remontem do lata, wtedy łatwiej przeżyć przy otwartych oknach. My tak się wstrzymaliśmy z remontem pokoju chłopaków, ostatnim do odnowienia. Teraz już nie mam siły na bajzel w domu i rozgrzebanie. Zwłaszcza że u nas robotnicy to my :P
Z meblami to cię rozumiem, też nie lubię ani tak Ikeowo ani staroświecko... Najbardziej mi się chyba proste drewniane meble podobają, bo lubię lekko wiejsko mieć :D
Zdrowiej tam! :)
Cariewna 1:22, 28 lutego 2014
Jestem alergiczką i na czas malowania musiałabym się wynieśc z mieszkania - to łatwiej nam teraz jak jeszcze mamy dodatkowo wynajem w warszawie. Ja tu zostanę, a mąż pomaluje w nowym mieszkaniu ;)
Odpowiedz
Marta 17:10, 25 lutego 2014
My całe szczęście do mebli jesteśmy raczej zgodni. Proste i funkcjonalne, najlepiej białe lub jasne w innym kolorze. :) A naklejki do dziecięcego? Hhhmmmm No to dałaś mi pomysł. :)
Odpowiedz
Cariewna 1:22, 28 lutego 2014
:P
Odpowiedz